I Gra Miejska za nami
Pierwsza Pułtuska Gra Miejska już za nami. W sobotę 10 maja w godzinach 1000 - 1400 ulice naszego miasta przemierzali detektywi, którzy poszukiwali zaginionego Tomka S. Aby odnaleźć drużyny biorące udział w Grze musiały zmierzyć się z wieloma zadaniami, które czekały na nich w różnych punktach Pułtuska.
Pierwsza Pułtuska Gra Miejska już za nami. W sobotę 10 maja w godzinach 10.00 - 14.00 ulice naszego miasta przemierzali detektywi, którzy poszukiwali zaginionego Tomka S. Aby go odnaleźć drużyny biorące udział w Grze musiały zmierzyć się z wieloma zadaniami, które czekały na nich w różnych punktach Pułtuska. Uczestnicy zabawy musieli m.in. odnaleźć podarty plakat w Archiwum, zgłosić zaginięcie Tomka w Pułtuskiej Komendzie Policji, wziąć udział w zawodach strzeleckich ASG, rozruszać się przy aerobiku, wspiąć się na wieżę Muzeum oraz pomyszkować po zakątkach Biblioteki w poszukiwaniu ukrytych wskazówek. Wszystkim drużynom udało się odnaleźć Tomka S. i odkryć tajemnicę jego zaginięcia.
O szczegółach opowiedział nam sam szczęśliwie odnaleziony Tomasz S.
Wczoraj o godzinie 18.00 odebrałem od taty monety, które miałem zanieść do biblioteki na wystawę.Kiedy przybyłem do biblioteki okazało się, że jest już zamknięta. Postanowiłem wrócić do domu. Po drodze spotkałem kolegę Mariana z Kasią, którzy wracali z kina. Marian powiedział, że wieczorem jesteśmy umówieni z chłopakami z zespołu w Kamienicy. Nie chcąc brać monet ze sobą, poprosiłem Kasię o przechowanie monet do jutra. Zgodziła się. Umówiliśmy się, że spotkamy się na drugi dzień przy muzeum. Chciałem odebrać je jak najwcześniej, ponieważ rano musiałem iść do biblioteki. Niestety Kasia mogła przybyć dopiero koło godziny 10.00. W Kamienicy siedziałem do późna. Chłopaki z zespołu wyszli co prawda wcześniej, ale ja jeszcze zostałem, ponieważ spotkałem swojego znajomego. Gdy wracaliśmy, zauważyłem że nie wziąłem kluczy od domu. Nie chciałem budzić rodziców. Postanowiłem przenocować u mojego znajomego. Byłem zmęczony. W sobotę miałem wiele spraw do załatwienia. Umówiony byłem z ojcem w kawiarni Ptyś. Miałem oddać mu pokwitowanie z biblioteki dotyczące wypożyczonych monet. Czekało mnie też rozwieszanie plakatów o naszym koncercie i próba z zespołem.Miałem też uczestniczyć w zawodach strzeleckich. W drodze na zawody chciałem spotkać się ze swoją dziewczyną w parku jordanowskim. Niestety przez zamieszanie z odbiorem monet, musiałem z tego zrezygnować. Postanowiłem zostawić jej liścik w bibliotece.Rano z kolegą poszliśmy do biblioteki wydrukować plakaty na koncert. Kolega zabrał plakaty, a ja szukałem bibliotekarza, żeby zapłacić za wydruk. Pani z biblioteki powiadomiła mnie, że bibliotekarka z Czytelni układa gazety w magazynie druków. Odnalazłem magazyn druków na drugim piętrze. Wszedłem do środka, ale nikogo tam nie było. Zauważyłem otwarte okno i poczułem silny powiew wiatru. Przeciąg zatrzasnął drzwi. Wołałem i pukałem, ale nikt mnie nie słyszał. Siedziałem i nasłuchiwałem czy nikt nie idzie po schodach. Minęło wiele godzin. Usłyszałem kroki. Dziękuję, że mnie uwolniliście.
Zabawę zakończyła wspólna degustacja pizzy oraz losowanie upominków wśród uczestników i wolontariuszy.
Fundatorzy nagród:
· Burmistrz i Rada Miejska w Pułtusku
· Starosta Powiatu Pułtuskiego
· Nadleśnictwo Pułtusk
· Salon Orange na ul. Świętojańskiej
· Wiceminister Rolnictwa i Rozwoju Wsi
· Kawiarnia Kuferek
· Pułtuska Gazeta Powiatowa
· Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki w Warszawie
Nasi partnerzy:
· Komenda Powiatowa Policji
· Muzeum Regionalnego w Pułtusku
· Dom Polonii w Pułtusku
· Archiwum Miasta Stołecznego Warszawy Oddział w Pułtusku
· Pub Kamienica
· Cukiernia Ptyś
· Pasmanteria Niteczka
Szczególne podziękowania kierujemy do pracowników Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku, grupy strzeleckiej ASG Burza oraz młodzieży z Liceum Ogólnokształcącego im. Piotra Skargi w Pułtusku.